W ubiegłym tygodniu budynek szkolny opustoszał – uczniowie razem ze swoimi wychowawcami wyjechali do Muszyny na pięciodniową zieloną szkołę. Oprócz nauki na uczestników czekały liczne atrakcje. Podchody, zajęcia sportowe i na orientację, strzelanie z wiatrówki, warsztaty plastyczne, quizy, wspinanie się po linach.
Zwiedziliśmy oczywiście Muszynę i jej okolicę. Byliśmy w ruinach zamku, w rezerwacie lipowym, oglądaliśmy cerkiew i przyglądaliśmy się siarkowym źródłom bijącym z głębi ziemi. Nie mogło oczywiście zabraknąć wycieczki do Krynicy, gdzie odwiedziliśmy Muzeum Zabawek, pijalnię i wspięliśmy się na Górę Parkową.
Wieczorami na uczniów czekały specjalne atrakcje – dyskoteka, ognisko, wieczorny spacer, a odważni mogli zaprezentować swoje talenty. Widzowie obejrzeli karciane sztuczki, popisy wokalistów, aktorów i tancerzy. Szkoda tylko, że pogoda nie dopisała – było zimno i padało. Ale wyjazd i tak się udał, czego świadectwem jest wiersz napisany przez Ewę Kliszcz i Dominikę Ochman z klasy VI oraz Mateusza Uhruskiego z klasy V.
W Muszynie bardzo nam się podobało,
chociaż były dni, kiedy mocno padało.
Na wycieczkach robiliśmy przerwy,
aż nauczycielom wysiadały nerwy.
Przy ośrodku na strzelnicy,
strzelaliśmy do czegoś na kształt donicy.
W podchodach udział braliśmy,
trochę się przy tym ubrudziliśmy.
Jednakże znajdujemy minusów kilka,
na ich przedstawienie wystarczy nam chwilka.
Dlaczego nie było zielonej nocy?
Pomalowane byśmy mieli usta i oczy.
Dlaczego nie było zimnej pobudki?
Z naszych łóżek byłyby łódki.
Jednak jesteśmy zadowoleni
i wkrótce na pewno tam znowu pojedziemy.
Rodzice byli ciekawi naszej reakcji,
powiedzieliśmy:
– Tak dobrze się nawet nie bawiliśmy podczas wakacji!